28 września 2013

Biblioteka w klasztorze na Strahowie



   



      Jedno z najpiękniejszych miejsc jakie dane mi było zobaczyć na własne oczy. Będąc tam trudno się nie zachwycić pełnowymiarowością  odczuwania książek. Oddziaływanie na wszystkie zmysły sprawia, że poniekąd można zatracić się bez reszty w tych pięknych salach i niesamowitych eksponatach.

     Z pozoru prezentowane tam oprawy mogą się oczom wydawać zwyczajne, wręcz na dzisiejsze czasy nieciekawe jednak.... No właśnie jednak - wpatrując się w delikatne linie tłoczone ręcznie w XII wieku, wciągając do płuc zapach prawdziwej historii, odczuwając na skórze delikatny chłód muru postawionego niemal tysiąc lat temu, słysząc gdzieś, lekko już z oddali, hołdy podziwu dla architektury wyrażane przez wiele narodów, na języku wyczuwając nikły smak kurzu zmieszany z kwaśnym posmakiem upływającego czasu ... Wtedy właśnie to co pozornie nudne lub nie dość skomplikowane by wzbudzać większe doznania estetyczne zaczyna emanować magią. Mocą tak niesamowitą, że trudno się jej oprzeć, nie sposób wręcz uchronić się przed nią, z resztą po co. Wpuszczona choć na chwile w zakamarki umysłu leczy wyobraźnie działa na duszę, może nawet zsyła coś w rodzaju natchnienia w postaci pytań o zamierzchłe czasu? Co słyszały te mury? Na kogo spoglądały z poczuciem wyższości postacie naniesione na pięknie zdobione sufity? Czyj dotyk pamiętają oprawione w skórę woluminy? Kim był człowiek, który setki lat temu stał tu gdzie ty teraz stoisz? Kolejne drzwi w wielkim domu ludzkiej wyobraźni otwierają się na nowo przypominając o sobie, popychając do wędrówki w głąb własnych marzeń sennych. 

     Piękno tego miejsca wręcz zwala z nóg, a niedosyt odczuwać można nawet po 5, 10 czy 15 min wpatrywania się w główne sale, bo jak stwierdziła pewna angielska turystka, nieznajoma towarzyszka mych kontemplacji jedno czy dwa spojrzenia to za mało. 

    Zaskoczyć może tak dziwaczny opis zabytku, być może zbyt okraszony patosem, napompowany. Swoimi oczami chce to jednak widzieć właśnie tak. Zapisać swoje emocje w zwolnionym tempie, poczuć je ponownie. A co do przesady - czego innego spodziewać się można po kimś o tak wielkiej słabości do pięknych bibliotek?

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz