Wyświechtane zdaje się być stwierdzenie, że słowo pisane niesie w sobie magię. Zdaje się być to oczywistością samą w sobie, o której wypowiadanie się jest banałem. No cóż, niech będzie - jestem banalna, prawdę mówiąc nie szczególnie mi to przeszkadza. Uczucie wolności, ulgi i nikłej choćby kontroli nad emocjami jakoś mi rekompensuje ten chwilowy (mam taką nadzieję, choć nie będę w tym względzie zapewne zbyt obiektywna) brak oryginalności.
W tym miejscu powstaje więc pamiętnik czytelniczki, ale i autorki. Niespełnionej literatki szukającej siebie pośród kłębiących się myśli i zwykłej miłośniczki książek w jednej postaci ukrytej po drugiej stronie szklanego ekranu (na szczęście nie ma on z lustrem za dużo wspólnego).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz